W dniu 27 lipca 2013 (sobota) rozpoczęła się moja wyprawa do
Włoch. Z Warszawy do Bolonii leciałam samolotem. Było to dla mnie ogromne
przeżycie. Czułam wielki strach, szczególnie podczas startu i lądowania. Poczułam
wielką ulgę gdy samolot dotknął ziemi. Pasażerowie bili brawo. Na lotnisku
czekał na nas Rubens. Wręczył mi powitalny prezent. Było to Lamborghini Murcielago
(model – przyp red.).
Postanowiliśmy zwiedzić Bolonię. Zwiedzaliśmy centrum
miasta. Było ono bogate w zabytki i ciekawe miejsca. Duże wrażenie zrobił na
mnie średniowieczny zamek.
Miałam też możliwość skosztowania pysznych włoskich lodów. Było
bardzo gorąco, więc odświeżyliśmy się w fontannie.
Potwierdzam to, co napisała Gabrysia. Lot samolotem
(pierwszy raz) dostarcza wielu wrażeń. Ja siedziałam przy oknie, więc doskonale
widziałam moment, kiedy ziemia nagle się skończyła i wzbiliśmy się w powietrze.
Dla mnie nie był to aż tak wielki strach. To bardziej coś jak nowe doznanie. Mieliśmy
dużo szczęścia – była piękna pogoda, wiec cały czas widziałam z okien ziemię
miasta, góry, a nawet rzeki. Ziemia z lotu ptaka jest piękna.
Na lotnisku czekał na nas Rubens (narzeczony mojej córki – Aleksandry).
Wręczył mi kwiaty i łamaną polszczyzną przywitał nas we Włoszech. To było
bardzo miłe, bo formułkę powitalną przeczytał z kartki. Sam ją też napisał. Po
powitaniu postanowiliśmy zwiedzić Bolonię. Skierowaliśmy się w stroną PIAZZA
MAGGIORE, na którym widzieliśmy sławny posąg Neptuna. Zwiedziliśmy także DOOMA
DI BOLONIA – CHIESA DI SAN PETRONIO –jeden
z największych kościołów w Europie. Widzieliśmy też dwie najsłynniejsze wieże w
Bolonii – TORRE DI AESINELLI i TORE DI GARISENDA. Duże wrażenie zrobił też
zamek PALAZZO D’ACCURZIO.
Miasto robi wrażenie. Muszę wspomnieć jeszcze o dużej różnicy
temperatur. W Warszawie było 22 stopnie, a w Bolonii 38. Odczuwało się to tak,
jakby człowiek nagle znalazł się w piekle.
Barbara O.
ElTaoo: Lepiej podążać do przodu widząc z tyłu niż wracać kręcąc sie wkoło.
OdpowiedzUsuńDzielnie zniesiony lot i cudowne wakacje, chyba lepiej być nie mogło :D
OdpowiedzUsuń32 year-old Speech Pathologist Jilly Kinzel, hailing from Sheet Harbour enjoys watching movies like "Swarm, The" and Ghost hunting. Took a trip to Rock Drawings in Valcamonica and drives a Ferrari 250 Testa Rossa. oryginalne zrodlo
OdpowiedzUsuń