Czerwiec 2012. Gabrysia kończy III klasę Szkoły
Podstawowej w Dawidach. W tym rozdziale chciałabym podsumować naukę Gabci.
Dziecko miało nauczanie indywidualne, specjalne
oraz rewalidację. W godzin rewalidacji zrobiliśmy indywidualne zajęcia
sportowe. Te zajęcia są bardzo przydatne, ponieważ Gabrysia ma spore problemy
ze sprawnością. Pani Bożena tak prowadzi zajęcia, że Gabrysia co i rusz
przełamuje kolejne bariery. Poza tym, Gabrysia chodziła na wybrane lekcje.
Główną myślą na ten rok szkolny była praca nad
najsłabszymi punktami dziecka oraz przygotowanie do dalszej edukacji, gdyż III
klasa jest już ostatnim etapem nauczania początkowego.
Zajęcia indywidualne prowadziły już cztery
panie, a nie jak w latach ubiegłych jedna – pani Jola.
Pomoc terapeutyczna to zajęcia z psychologiem
(pani Agnieszka), pedagogiem (pani Basia), logopedą (pani Jola) oraz trening
bio-fidbeck (pani Ela). Musze w tym miejscu podziękować Poradni
Psychologiczno-Pedagogicznej w Parczewie oraz paniom terapeutkom za ich
wysiłki, zrozumienie, życzliwość i zaangażowanie. Z pomocy poradni korzystamy
już 8 lat. Zawsze miałam wrażenie, że pracujące tan osoby kochają swoją pracę,
co nie zawsze się zdarza w innych tego typu instytucjach. Dziękuję za to, co otrzymaliśmy
i prosimy o więcej;).
Od września planuję kontynuację wyżej
wspomnianej terapii oraz rozpoczęcie zajęć integracji sensorycznej.
Czas leci nieubłaganie i zdaję sobie sprawę, że
co raz trudniej jest nauczyć dziecko nowych rzeczy i niwelować braki. Gabrysia
ma prawie 11 lat. Rozwija się. Zaczyna się etap dojrzewania. Jest to dla mnie
poważny problem, ponieważ Gabcia choruje również na pewien rodzaj hemofilii.
Każda miesiączka to prawdopodobnie pobyt w lubelskim szpitalu na oddziale
hematologicznym. Mieszkam 100 kilometrów od Lublina i nie mam samochodu. Przyznam,
że problem hemofilii wiąże się z ogromnym stresem. Ponieważ jest to choroba
genetyczna, pozostałe dzieci również zostały przebadane w tym kierunku. Na
szczęście wyniki są dobre. Mają co prawda obniżoną krzepliwość i inne parametry
krwi, mieszczą się jednak w szeroko pojętej normie. Tylko Gabrysia ma z tym
poważny problem. Dziewczynki bardzo rzadko dziedziczą tę chorobę. Zdarza się
jedna na milion. Szczęściara?
Wyniki Gabrysi w III klasie.
Dziecko chętnie nawiązuje kontakt z
nauczycielem. Stosuje zwroty grzecznościowe. Jest wesoła i radosna.
Sprawność manualna dobra. Pięknie recytuje
wiersze. Pisze dość sprawnie, ma wyczucie ortograficzne. Starannie i ciekawie
wykonuje prace plastyczne. Są one bogate w szczegóły. Rozumie teksty w języku
obcym. Potrafi stosować zwroty z języka angielskiego. Działania matematyczne
wykonuje na konkretach. Wyniki mnożenia i dzielenie oblicza z pomocą
nauczyciela. Posiada dość bogatą wiedzę przyrodniczą. Ćwiczenia ruchowe
wykonuje co prawda w miarę swoich możliwości, lecz z dużym zaangażowaniem.
Potrafi dobrze obsługiwać komputer.
Jako matka jestem zadowolona z wyników, ponieważ
zdaję sobie sprawę z jakimi trudnościami mierzy się moje dziecko.
W tym miejscu dziękuję wszystkim osobom, które
włożyły swoje serce w pracę z Gabrysią. Muszę podkreślić szczególne
zaangażowanie wychowawczyni – pani Joli, oraz pani Bożenki od wychowania
fizycznego.
Ten rok szkolny kończę bardzo zadowolona,
ponieważ otrzymałam w ramach podziękowań dyplom za pomoc i szczególne
zaangażowanie w działalność szkoły.
Moja obecna sytuacja rodzinna.
W naszym życiu – sztuce, główne role odgrywają
dzieci. A ja jestem poniekąd reżyserem, który czuwa nad całym spektaklem.
Aktorzy to: Ola – od 2008 roku mieszka, pracuje i rozwija swoje zainteresowania
z Modernie (Włochy). Ma tam narzeczonego; Planuje małżeństwo. Kamila – mieszka
we Wrocławiu, jest lektorem języka angielskiego i planuje dalsze studia; Szymon
– ma 19 lat, ukończył w tym roku CSKR w Jabłoniu; Judyta – uczennica klasy
maturalnej LO w Lublinie. To dziecko jest szczególnie uzdolnione w wielu
kierunkach. Powstaje z tego powodu wiele wątpliwości i rozterek odnośnie drogi,
na której ma stawiać dalsze kroki. Sądząc po ilości czasu, jaki poświęca na mówienie
mi o kwantach, bozonach, antyatomach itp., pewnie wybierze fizykę. Jeśli chodzi
o mnie – podjęłam decyzję o rozwodzie, na co sąd przystał bez wahania.
Na tę okoliczność dedykuję sobie fragmenty
tekstu mojej ukochanej Agnieszko Osieckiej:
Że nie dałeś mi dziecka, pierścionka, ani psa.
Nie, nie żałuję.
Że nie dzwonisz po nocach: kochanie, tak to ja.
Nie, nie żałuję.
Nie, ja nie żałuję.
Przeciwnie, bardzo ci dziękuję, miły mój.